Siostry i Bracia w Chrystusie Panu! Przyszło mi w udziale w tak niekonwencjonalny sposób, bo elektroniczny, zaprezentować moją parafię, gdzie pełnię posługę duszpasterską od 20 lat, czyli od 1995 roku.

 Kogoś z zewnątrz może zdziwić fakt, skąd pojawia się w samym centrum Polski parafia ewangelicko-reformowana o czeskim rodowodzie. Wszystko zaczęło się w XV wieku od wystąpienia profesora Uniwersytetu Praskiego Jana Husa. Był on równocześnie kaznodzieją w jednym z tamtejszych kościołów. Pod wpływem reformatorskich nauk płynących z Anglii od Johna Wiklefa i głębokiej znajomości Biblii zaczął w swoich kazaniach wytykać tak duchowieństwu, jak i możnym ówczesnego świata złe życie, chciwość i niesprawiedliwość. Zachęcał do miłości i naśladowania Chrystusa, a w życiu świeckim i kościelnym do opierania się na czystym Słowie Bożym. Sprzeciwiał się również nagminnej sprzedaży odpustów. Tym wszystkim zraził do siebie duchowieństwo i został nawet obłożony klątwą. Podczas soboru w Konstancji, mimo „listu żelaznego” gwarantującego wolność, nie uniknął więzienia. Zginął spalony na stosie, a po jego śmierci rozgorzały srogie walki religijne. Zwolennicy Husa przyjęli nazwę Braci Czeskich, dając początek Kościołowi Czeskobraterskiemu działającego na do dziś.

 Skupmy się jednak na osadnictwie Braci Czeskich na naszym terenie. Po przegranej bitwie z wojskami Habsburgów pod Białą Górą, niedaleko Pragi, w 1620 roku, ze względu na prześladowania, jakim byli poddawani ci, którzy pozostali przy swoim wyznaniu, Bracia Czescy musieli opuścić ojczyste posiadłości. Pozostawili cały majątek, zabierając jedynie to, co najważniejsze: Biblię Kralicką (patrz: zdjęcie Stołu Pańskiego), „Labirynt Świata” – postyllę Jana Amora Komenskiego i zawiniątko z ziemią ojców. Przez Śląsk zawędrowali do Polski i kiedy cesarz Austrii Józef II wydał patent tolerancyjny przyjęli najbliższe swojemu wyznanie ewangelicko – reformowane, zachowując jednak ojczysty język i zwyczaje. Za namową współbraci z odległego o około 40 kilometrów Zelowa, osadnicy czescy zakupili grunt zwany Kucowem, na terenie gminy Kleszczów. Był to rok 1818. Do roku 1849 ewangelicy reformowani z okolic Kucowa tworzyli jedną parafię z ewangelikami augsburskimi w Kleszczowie. Współdziałanie to załamało się po rozdziale Generalnego Konsystorza Ewangelickiego w Królestwie Polskim. Postanowiono, więc stworzyć własny ośrodek religijny. 6 listopada 1852 roku podczas Walnego Zgromadzenia wspólnoty reformowanej zapadła decyzja o powstaniu filiału. Miejscowy kantor – duchowy opiekun zboru – Karol Kuhlawy przystąpił do organizowania zarządu kościelnego. Zbór liczył wtedy 131 członków.

Z upływem lat parafianie coraz częściej myśleli o zastąpieniu ciasnej sali w domu parafialnym budynkiem kościelnym. W roku 1871 zakupiono ziemię pod budowę, ale z braku środków finansowych i przy niechęci władz carskich na otwarcie kościoła czekano aż 25 lat. Poświęcono go Słowem Bożym i modlitwą 17 czerwca 1896 roku. I wojnę światową kościół przetrwał bez większych zniszczeń i szybko został odrestaurowany. W okresie międzywojennym parafia w Kucowie tętniła życiem. Zbór liczył 600 członków, a dużą jego część stanowiły dzieci i młodzież, dla których prowadzono pracę katechetyczną w kilku grupach wiekowych. Na terenie parafii kwitło życie towarzyskie, działał chór, odbywały się prelekcje i dyskusje. Stworzono od podstaw bibliotekę zborową z kilkuset woluminami w języku polskim i czeskim. Lata II wojny światowej spowodowały jednak niesnaski w miejscowym środowisku. Niemieckie władze okupacyjne uważały bezpodstawnie tutejszych ewangelików, potomków Braci Czeskich, za sprzymierzeńców. Łatwo, więc już było zinterpretować to jako akt kolaboracji z wrogiem. Animozje i wzajemna wrogość trwały bezpośrednio po zakończeniu wojny. Mnożyły się napady na kucowskich reformowanych i zabór ich mienia przy absolutnie biernej postawie organów bezpieczeństwa. Doszło też do zabójstw. W tych okolicznościach apel Eduarda Benesza, prezydenta wolnej jeszcze wtedy Czechosłowacji, aby rodacy wracali do ojczyzny i zasiedlali przede wszystkim Sudety, spowodował, że parafia zaczęła się wyludniać. Falę wyjazdów z Kucowa i okolicznych wsi powstrzymało dopiero powołanie kantora, szanowanego po dziś dzień ks. diakona Jana Niewieczerzała, zwanego Starym Kantorem. Pisząc o historii tej parafii trudno nie wspomnieć o tym zacnym człowieku – długoletnim kantorze, ojcu późniejszego biskupa i dwóch innych duchownych naszego Kościoła, który w szczególny sposób przyczynił się do tego, że po II wojnie światowej Bracia Czescy pozostali na polskiej ziemi, a ich niewielka społeczność kucowska, jako jedyna, dała Kościołowi Ewangelicko – Reformowanemu w Polsce aż pięciu duchownych. Po śmierci ks. Jana Niewieczerzała opiekunowie zboru zmieniali się. Najdłużej pracował syn ks. Jana, ks. Bogusław Niewieczerzał – ordynowany na diakona w 1971 roku.

Powojenna historia zboru kucowskiego zawarta jest w zapiskach kronikarskich. Wczytajmy się w wyjątki z lat 1945-73.

Rok 1945 i 1946:
Koniec wojny. Z niemieckich obozów pracy wracają kucowianie. Wielu schorowanych. Wielu pochowano na niemieckiej ziemi. Zbór odzyskuje swój dom parafialny, zarekwirowany podczas okupacji, jako najlepszy budynek w okolicy, na mieszkanie dla niemieckiego komisarza. Wydaje się, że rozpocznie się okres odbudowy i stabilizacji życia. Niestety. W efekcie napadów rabunkowych i wezwań z Czechosłowacji, aby potomkowie Braci Czeskich wracali do „Starego Kraju”, w zborze rozpoczyna się dyskusja dwóch przeciwstawnych stronnictw opowiadających się za lub przeciw emigracji. Mimo, że przez cały rok zbór pozostaje bez kantora, regularnie, każdej niedzieli, odbywają się nabożeństwa prowadzone przez świeckich, głównie przez Tomasza Semeradta.
     Rok 1947:
Na prośbę zboru do Kucowa powraca wówczas już 79-letni Jan Niewieczerzał, który pracował 37 lat jako kantor parafii kucowskiej. Dzięki autorytetowi i powadze, jaką się cieszy wśród współwyznawców, udaje mu się przywrócić normalny porządek w zborze. Ustają wyjazdy do Czechosłowacji.
      Rok 1949:
6 czerwca odbywa się wielka uroczystość. W uznaniu zasług ofiarnej pracy dla dobra Kościoła, kantor Jan Niewieczerzał zostaje ordynowany na diakona. Niestety już 15 września sędziwy ks. diakon niestety musi opuścić Kuców. Nie może już dłużej pracować ze względu na podeszły wiek.
      Rok 1950:
Urząd kantora obejmuje Bogusław Horta z Zelowa. Będzie prowadził zbór do 1957 roku. W tym czasie do parafii kucowskiej dojeżdża, co pewien czas z Zelowa, a potem z Łodzi, ks. Jarosław Niewieczerzał.
      Rok 1952:
22 czerwca Zbór uroczyście obchodzi swoje stulecie. Przybywają liczni goście z okolic Kucowa, Zelowa, Łodzi i Warszawy. Po raz ostatni odwiedza swój zbór, wówczas już 83-letni ks. diakon Jan Niewieczerzał.
      Rok 1953:
W styczniu w Pabianicach umiera ks. diakon Jan Niewieczerzał. Na swoje wyraźne życzenie zostaje pochowany na cmentarzu w Kucowie. Jego pogrzeb w dniu 7 stycznia staje się manifestacją wdzięczności, szacunku i przywiązania licznej rzeszy zborowników, przyjaciół i znajomych nie tylko z Kucowa i okolic.
      Rok 1954 i następne:
Wyraźnie ożywia się aktywność Kolegium Kościelnego. Przejmuje ono inicjatywę i wykonanie większości spraw administracyjno – gospodarczych. W tym czasie (1958) administratorem zboru był ks. Zdzisław Tranda. Dojeżdżają i inni pastorzy: ks. bp Jan Niewieczerzał, ks. Zdzisław Grzybek oraz Bogusław Niewieczerzał.
      Rok 1959:
Od stycznia kantorem zboru zostaje świecki kaznodzieja, inż. Bogusław Niewieczerzał, a marcu następuje zmiana na stanowisku administratora: ponownie opiekę duszpasterską przejmuje ks. Jarosław Niewieczerzał z Łodzi.
      Rok 1961:
Sierpień. Po raz pierwszy w swej historii zbór gościł prezydenta Światowego Aliansu Kościołów Reformowanych, ks. dr Lloyda. Wizyta uczyniła wielkie wrażenie na współwyznawcach i będzie wspominana przez długie lata.
      Rok 1968:
Odwiedziny kolejnego prezydenta Światowego Aliansu- ks. prof. Niesela, który wizytuje zbór kucowski w maju podczas oficjalnego pobytu w Polsce.
Od kilku lat częstymi gośćmi są duże zorganizowane grupy współwyznawców z Kościoła Czeskobraterskiego. Odbywają się wspólne nabożeństwa i wieczory zborowe.
      Rok 1969:
Coraz więcej młodzieży opuszcza Kuców, udając się w poszukiwaniu pracy do dużych ośrodków przemysłowych, głównie na Górny Śląsk. Utrzymują jednak żywy kontakt z macierzystym zborem. Wielu zakłada rodziny. Przychodzą na świat dzieci. Konieczne staje się zorganizowanie nad ta grupą bezpośredniej opieki duszpasterskiej. Konsystorz powierza to zadanie inż. Bogusławowi Niewieczerzałowi – kantorowi kucowskiemu. W Katowicach powstaje reformowana stacja kaznodziejska.
     Rok 1971:
13 czerwca odbywa się nabożeństwo, podczas którego inż. Bogusław Niewieczerzał, długoletni kaznodzieja świecki, zostaje ordynowany na ks. diakona. Decyzją Konsystorza ks. Bogusław Niewieczerzał mianowany zostaje administratorem parafii kucowskiej. Od tego momentu zbór otoczony jest stałą opieka duszpasterską, gdyż duchowny mieszka na miejscu i w każdej chwili służy swoim czasem i pomocą wszystkim potrzebującym.
      Rok 1973:
Oficjalnie zostają potwierdzone informacje o budowie w okolicach Kucowa ogromnego kombinatu kopalni węgla brunatnego, którego bogate zasoby odkryto wcześniej. Będzie on podstawą zasilania budowanej równocześnie elektrowni. Wieś Kuców znajdzie się w centrum kombinatu wydobywczo-energetycznego. Tak, więc losy społeczności reformowanej na tym terenie będą wielką niewiadomą. Zbór silnie jednak wierzy, że Bóg ma wobec niego swoje plany i że nie może stać się nic, co by nie było zgodne z Jego wolą.

Tyle zapisków kronikarskich. Resztę dopisało życie. Lata 70. przyniosły wielkie przeobrażenia na mapie gospodarczej Polski. Można obecnie negować ich celowość, ale zmiany te miały charakter nieodwracalny. Podobnie rzecz się miała z niewielkim miasteczkiem - Bełchatowem. Ponad 30 lat temu zdecydowano, jak już wspomniałem, że na peryferiach tego miasta powstanie gigantyczna kopalnia, która będzie dostarczać surowca do nowopowstałej elektrowni. Największa tego typu inwestycja w Europie przesądziła także o losach Kucowa. Zanim doszło do zagłady parafii kucowskiej, przenosiny na nowe miejsce, do Kleszczowa, rozpoczęto od wzniesienia nowego kościoła.

Budowa z każdym dniem nabierała tempa i w niespełna rok od rozpoczęcia prac, 30 czerwca 1991 roku, odbyło się nabożeństwo połączone z zamknięciem starego i poświęceniem nowego kościoła. Kiedy ówczesny biskup Kościoła ks. Zdzisław Tranda odczytał fragmenty Psalmu 46 i zamknął wielkie odrzwia kościoła w Kucowie w oczach wielu zgromadzonych widać było łzy, a na twarzach ból. Trzeba było przyzwyczaić się do nowego miejsca. W 1993 roku oddano do użytku plebanię wraz z mieszkaniem dla duchownego. W tym samym roku, latem, stanęła dzwonnica, w której zawisł dzwon z kościoła kucowskiego. Nim jednak doszło do zamknięcia starego budynku kościoła miało w nim miejsce podniosłe dla kucowian wydarzenie. Po raz pierwszy w dziejach tej parafii miał w niej miejsce Synod Kościoła. Był to rok 1986. Dopiero po 10 latach raz jeszcze mieliśmy możność gościć synodujących.

Na nowym miejscu, w Kleszczowie, Zbór radował się z dwóch ordynacji. Pierwsza, ks. Lecha Trandy, miała miejsce 22 września 1991 roku, a druga, ks. Krzysztofa Górala, 14 czerwca 1998 roku.
     Tutejsi ewangelicy reformowani nie chcą żyć w getcie wyznaniowym i na uboczu. Nawiązują ekumeniczną współpracę z sąsiadami, choć jest wciąż wiele trudności do pokonania – choćby poczucie pewnej wyższości wynikającej z przewagi liczebnej, jaką mają katolicy. Współpraca z katolikami nie ogranicza się jedynie do Tygodnia Modlitwy o Jedność Chrześcijan. W roku 2002 wraz z miejscowym proboszczem parafii rzymskokatolickiej, ks. Czesławem Jabłońskim, prowadziliśmy nabożeństwo, podczas którego poświęcono sztandar kleszczowskiej szkoły podstawowej. W 1999 roku, wspólnie z ks. Piotrem Szubskim, ówczesnym proboszczem z Kaszewic, modliliśmy się na leśnych i bardzo opuszczonych cmentarzach ewangelickich na terenie jego parafii. I bardzo ważnym faktem jest to, że Zbór przestał maleć. Zatrzymana została migracja ludzi do miasta. Bełchatów, ze względu na wciąż wysokie bezrobocie, przestał być oazą łatwo dostępnej pracy i mieszkań. Z Bełchatowa, a nawet z Łodzi i Katowic, wracają współwyznawcy, budują domy i uczestniczą w życiu zboru. Napawa to optymizmem na przyszłość. Wierzymy, że Bóg dalej będzie nam błogosławił.
     Skoro z optymizmem mamy patrzeć w przyszłość nie wypada nie napisać kilku zdań o najmłodszej części naszej społeczności – o dzieciach i młodzieży. Cieszymy się bardzo z czterech grup dzieci i młodzieży podlegających nauczaniu religii, co na stuosobową parafię jest dobrym wynikiem. 15 maja 2005 roku, po sześcioletniej przerwie, w I Święto Zesłania Ducha Świętego odbyła się w naszym Zborze Konfirmacja. Przystąpiły do niej dwie młode osoby. Dzieci chętnie uczestniczą w zajęciach religii, a frekwencja jest bardzo dobra. Dzieci i młodzież udzielają się recytatorsko podczas trzech nabożeństw w czasie roku kościelnego: Dzień Matki, Święto Żniw, Wigilia Narodzin Pańskich. Jest to bardzo dobrze przyjmowane przez „dorosłą” część Zboru.

Od czterech lat spotkania młodzieży z Bełchatowa i Kleszczowa odbywają się wspólnie. Sytuację taką wymógł niż demograficzny, a przede wszystkim wyjazd starszej młodzieży na studia poza teren naszych parafii, które, jak wiadomo, nie są centrami uniwersyteckimi. Wspólne spotkania zostały przyjęte przez młodzież bardzo ciepło, co ma również przełożenie na zaangażowanie się naszych młodych współwyznawców w ich przygotowanie i przebieg. To oni dobierają tematy, które pragną, aby zostały poruszone na spotkaniach. Niejednokrotnie sami je przygotowują, co sprawia, że przedstawiane z ich punktu widzenia zagadnienia, wywołują znacznie żywsze dyskusje. Od ubiegłego roku wspólnie też studiujemy Ewangelię Marka. W latach 1997-2000 młodzież bełchatowsko-kleszczowska spędzała ze sobą, w ramach integracji, czas na obozach na Węgrzech. Teraz, choć jeszcze nieśmiało, kiełkuje pomysł wskrzeszenia tej formy odpoczynku. Młodzież przejawia zainteresowanie sprawami Kościoła, a przede wszystkim jego przyszłością i dlatego nie chce stać na uboczu. Z jej inicjatywy, pod kierownictwem ówczesnej liderki Kseni Buresz, odbył się w listopadzie 2004 roku jesienny zjazd młodzieży KER w Bełchatowie. Zaangażowanie młodzieży przejawia się, w głównej mierze, w następujących kierunkach:

  1. udział w spotkaniach oraz ich przygotowywanie,
  2. pomoc w pracach porządkowych,
  3. pomoc przy organizacji wieczorów zborowych oraz innych spotkań,
  4. udział w kweście cmentarnej, organizowanej corocznie na cmentarzu w Kleszczowie,
  5. udział w zajęciach Ewangelickiego Klubu Sportowego w Kleszczowie.

Ewangelicki Klub Sportowy to robocza nazwa dla przedsięwzięcia skierowanego do młodych jako alternatywna forma spędzania wolnego czasu. Mieliśmy nieodpłatnie do użytku, raz w tygodniu na dwie godziny, salę gimnastyczną w Kleszczowie. To doskonały sposób, aby rozwinąć także ciało, oprócz ducha, w ramach naszych spotkań.
      Rozumiem, że formuła prezentacji parafii wymusza zwięzłość, którą to już złamałem, ale chcę jeszcze przedstawić w olbrzymim skrócie ważniejsze wydarzenia z życia zborowego w 2005 roku, który wybrałem do przedstawienia

1. Dnia 26.05 została w naszej parafii zorganizowana uroczystość uczczenia 500-lecia urodzin Mikołaja Reja. Nie kierowaliśmy się żadnymi „rocznicowymi” terminami (styczeń czy luty), ale chcieliśmy tę podniosłą chwilę przemienić w festyn parafialny stąd uroczystość miała miejsce w maju. W scenografii stylizowanej na epokę, w której żył Rej, a umieszczonej w budynku kościoła, młodzież gimnazjalna (godne podkreślenia, że w większości wyznania rzymskokatolickiego) pod okiem nauczycielki języka polskiego, przybliżyła, licznie zebranym, Mikołaja Reja nie tylko jako poetę czy pisarza, ale także jako teologa. Kilkudziesięciominutowe przedstawienie przeplatane utworami Reja spotkało się ze wspaniałym odbiorem. Rozpoczęła je modlitwa i wspólne odśpiewanie pieśni autorstwa Jana Kochanowskiego: „Czego chcesz od nas Panie” jako rodzaj hołdu złożonemu Rejowi – Ojcu literatury w języku polskim. Beż jego wkładu twórczego, pieśń J. Kochanowskiego nie znalazłaby się w naszym śpiewniku. Po części oficjalnej, w ogrodzie, rozpoczął się wieczór parafialny przy grillu, słodkich wypiekach i herbacie. Zgromadzeni do późnego wieczoru rozmawiali, wymieniali myśli i spostrzeżenia, czyli integrowali się ze sobą.

2. Trzy dni później, w czasie niedzielnego nabożeństwa (29.05) dzieci i młodzież uczestniczące w lekcjach religii, uczciły Święto Mam. Recytacja okolicznościowych wierszy oraz przekazane życzenia przez wiele zgromadzonych pań została przyjęta ze łzami w oczach. Następnie wszystkie mamy zostały obdarowane kwiatem. To jednak nie był koniec uroczystości. Kolegium Kościelne postarało się z okazji Dnia Dziecka o niespodziankę. Wszystkie obecne wówczas dzieci oraz młodzież dostali łakocie.

3. 04.06 miał miejsce w Kleszczowie nietypowy koncert. Wystąpił z recitalem organowym, znany muzyk Paweł Pawlik – członek Parafii w Pstrążnej. Aby zaprezentować wysokie umiejętności artystyczne p. Pawlika zdecydowaliśmy się na współpracę w organizacji koncertu z Parafią rzymskokatolicką w Kleszczowie. Dysponowała ona bowiem instrumentem piszczałkowym, a my niestety tylko elektronicznym. Dzięki temu kunszt p. Pawlika mógł zostać zaprezentowany dużo szerszemu gremium. W tym roku planujemy podobne przedsięwzięcie, lecz koncert odbędzie się w budynku naszego Kościoła.

4. Na początku ubiegłorocznych wakacji, wspólnymi siłami Parafii w Bełchatowie i Kleszczowie został zorganizowany wyjazd młodzieży pokonfirmacyjnej obu Zborów do naszej Parafii w Pstrążnej w Kotlinie Kłodzkiej. Myśl wspólnej przygody wakacyjnej kiełkowała już od dłuższego czasu i została zrealizowana w dniach 27.06 – 01.07.05 r. Wyjechało ośmioro młodych ludzi pod opiekę ks. Bp Marka Izdebskiego i ks. Krzysztofa Górala. Oprócz oczywiście poznania urokliwych miejsc w Sudetach zamierzeniem wyjazdu była integracja tej malej grupy. Na co dzień żyją, mimo wszystko, z dala od siebie i chodzą do różnych szkół. Temu celowi, a więc zbliżeniu się do siebie i poznaniu wzajemnych przemyśleń miały służyć poranne i wieczorne spotkania. Obozowicze sami je przygotowywali i prowadzili, a o oprawę muzyczna zadbali ich duszpasterze. Bogaty był też program turystyczny. Pogoda sprzyjała, więc udało się nam zdobyć dwa szczyty górskie Szczeliniec i Błędne Skały, z których rozciągał się wspaniały widok na okolicę. Zorganizowaliśmy także wycieczkę do Czech. Zwiedziliśmy pobliski Nachod ze wspaniałym zamkiem, a także pojechaliśmy odwiedzić Parafię Czeskobraterską w Hronovie, gdzie spotkaliśmy się z bardzo gorącym przyjęciem. Podczas tego międzynarodowego wieczoru zapoznaliśmy się z historią i dniem współczesnym naszych parafii. W przeddzień wyjazdu całej naszej grupie udało się także wspaniale spędzić czas w Parku Wodnym w Kudowie Zdrój. W ostatni wieczór, kiedy przyszedł czas na podsumowanie naszych wspólnych dokonań, młodzież jednym głosem zapragnęła powtórzenia w przyszłości (najlepiej niedalekiej) wspólnego wyjazdu, co chyba pozwala stwierdzić, że dobrze się razem czuli i wypoczywali.

5. 09 października odbyło się nabożeństwo połączone z Dziękczynnym Świętem Żniw, podczas którego dzieci i młodzież recytowali okolicznościowe wierszyki związane tematycznie z dożynkami.

6. 24 grudnia w czasie nabożeństwa wigilijnego występowały dzieci. Spore ich grono recytowało wiersze i zaśpiewało kolędę. Jak co roku wszystkie przybyłe do kościoła dzieci zostały obdarowane paczkami ze słodyczami przez Mikołaja, w postać którego wcielił się jeden z młodych ludzi.

Warto jeszcze dodać, że choć Parafia w Kleszczowie jest parafią wiejską, to coraz mniej osób wiąże swoją przeszłość z rolnictwem. Już tylko starsi członkowie Zboru żyją z płodów ziemi. Ci w średnim wieku pracują w tutejszym przemyśle (elektrownia i kopalnia), a młodsi wyjeżdżają na studia do dużych miast. Cieszymy się, że wracają do nas przywożąc nowe wizje działania.

Na koniec pragnę jeszcze tylko zaznajomić drogich czytelników tej prezentacji z podstawowymi informacjami o parafii kleszczowskiej:

 

Parafia Ewangelicko-Reformowana w Kleszczowie
97-410 Kleszczów ul. Słoneczna 4
tel. fax (44) 731 38 18; 0603 954 945


Proboszcz: ks. Krzysztof Góral
Kolegium kościelne:
Bogusław Buresz – prezes
Elżbieta Frankowska – wiceprezes
Rużena Buresz – sekretarz
Mirona Frukarz – skarbnik
członkowie:
ks. Krzysztof Góral
Lesław Jańczyk
Bożena Waleryn

Informacje o nabożeństwach
Nabożeństwa odbywają się:

w każdą niedzielę o godz. 11.00
nabożeństwo wigilijne 17.00
nabożeństwo sylwestrowe 17.00
nabożeństwo w Wielki Piątek 17.00
nabożeństwo w Wniebowstąpienie Pańskie 17.00
Nabożeństwa z Wieczerzą Pańską:
w styczniu w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan
w Wielki Piątek
w I Święto Zmartwychwstania Pańskiego
w I Święto Zesłania Ducha Świętego
w Dziękczynne Święto Żniw
w I Święto Narodzenia Pańskiego.

ks. Krzysztof Góral

Księgarnia Kościoła

Święta Kościelne - kwiecień

7.04 2024 Niedziela

1. niedziela po Wielkanocy (Quasimodogeniti – Jak nowo narodzone niemowlęta. 1P 2,2)

14.04 2024 Niedziela

2. niedziela po Wielkanocy (Misericordias Domini – Pełna jest ziemia łaski Pana. Ps 33,5)

21.04 2024 Niedziela

3. niedziela po Wielkanocy (Jubilate – Radośnie wysławiajcie Boga. Ps 66,1)


28.04 2024 Niedziela

4. niedziela po Wielkanocy (Cantate – Śpiewajcie Panu pieśń nową. Ps 98,1)

Copyright © 2007-2024
Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP.
All Rights Reserved.

To niewielkie informacje, nazywane ciasteczkami (z ang. cookie – ciastko), wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedzamy i zapisywane na urządzeniu końcowym (komputerze, laptopie, smartfonie), z którego korzystamy podczas przeglądania stron internetowych.

W „cookies”, składających się z szeregu liter i cyfr, znajdują się różne informacje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania serwisów internetowych, np. tych wymagających autoryzacji – m.in. podczas logowania do konta pocztowego czy sklepu internetowego.

Więcej: http://wszystkoociasteczkach.pl

Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
ul. Radwańska 37
93-574, Łódź
łódzkie, Polska
tel.: 534 857 634
mail: reformowani@reformowani.pl

fb - ker