Siostry i Bracia w Chrystusie,
Wielu z nas nie lubi zmian – począwszy od małych, a skończywszy na tych dużych, wywracających dotychczasowe życie do góry nogami. Boimy się ich. Najchętniej zatrzymalibyśmy chwilę, pogodę, porę roku, sytuację, dobre emocje. Gdy nasze życie jest poukładane i gdy jesteśmy bezpieczni, chcielibyśmy zawołać: „Chwilo, trwaj!”. Nie chcemy stracić nic z tego, co mamy.
Dziś już wiemy, że przyjdzie nam przeżyć Wielkanoc nietypową. Nie możemy tych świąt spędzić we wspólnocie w kościele, nie mamy możliwości spotkać się z rodziną czy znajomymi. Ten czas jest czasem zawieszenia. Wszystko, co wydawało się ważne, konieczne, potrzebne – z minuty na minutę musiało zostać odłożone na bok. Nie możemy zdecydować o tym, co będzie za dwa, trzy tygodnie, za miesiąc. Martwimy się, jak będzie wyglądał świat po epidemii. Czekamy na wieści o wynalezieniu szczepionki, która stanie się przepustką do bezpiecznego życia w zdrowiu, gdy będziemy mogli cieszyć się sobą nawzajem bez ograniczeń.
Ostatnie tygodnie uczą nas pokory. Bóg daje nam ten czas, abyśmy przemyśleli i przewartościowali wiele spraw w swoim życiu. Ten czas odosobnienia oznacza też szansę pozbycia się starych schematów. Epidemia wymusza na nas zatrzymanie się w codziennej pogoni, która była dotąd naszym udziałem. Okazuje się, że na nowo musimy się nauczyć być z rodziną, albo pozostać na dłużej w wymuszonej przez wirusa samotności. Poznajemy też siebie samych.
Pamiętajmy, że pozostając w domu nie przestajemy być Kościołem! Tegoroczne przeżywanie Niedzieli Palmowej, Wielkiego Piątku i Wielkanocy w odosobnieniu domowym i tęsknocie za społecznością sakramentu Wieczerzy Pańskiej będzie wyrazem naszej odpowiedzialności za siebie samych i za całą naszą wspólnotę. Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa możemy powtórzyć za Psalmistą: „Pan jest moją mocą i pieśnią, On stał się moim wybawcą” (Ps 118,14), w Nim jest nasza siła. Zachęcam w tych dniach do czytania Biblii i wysłuchania nabożeństw w mediach. Polecajmy Bogu w modlitwie chorych, służbę zdrowia i wszystkich tych, których dotkną skutki epidemii. Wspierajmy się wzajemnie, aby nikt nie czuł się samotny.
Z siostrzanym pozdrowieniem
Ewa Jóźwiak
Prezes Synodu Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP